Autor |
Wiadomość |
Drix1994
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraśnik
|
Wysłany:
Czw 17:47, 05 Kwi 2012 |
|
[Zima 2010]
Na początek wrzucam fotki(znalazłem w aparacie to i wrzucam, mimo że nic specjalnego) z remontu silnika, który był w zeszłym roku.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Koniec dnia, silnik zawinięty, żeby się tam syfu nie narobiło.
[link widoczny dla zalogowanych]
Silnik rozpołowiony
[link widoczny dla zalogowanych]
Skrzynia i nowe łożyska FŁT wału
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wodziki blaszane, które miałem założone w wiaterku i mam do tej pory. Na zdjęciu jak widać, ktoś - a raczej mój tata przy nich coś kombinował.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj zaś próbowałem dotrzeć papierem wodzik kuty, bo nie chciał wejść na zębatkę, ale i tak ich nie założyłem, bo było tak. Założyłem je i na sucho działało. Ale jak zacząłem skręcać silnik to blokowało wszystko. Więc odłożyłem je i założyłem poprzednie, problem nie znikł. Okazało się, że krzywo łożysko zabiłem, tata poprawił i w końcu zostały te oryginalne wodziki.
[26.11. 2011]
Minął rok i dopiero teraz biorę się za blacharkę Amorki zrobione, tulejki gume kupione także zawieszenie na dobrą sprawe zrobione
A tu kilka fotek z przygotowań komórki do rozbierania na części pierwsze nadwozia Wiatra
[link widoczny dla zalogowanych]
Po remoncie silnika strasznie się nabrudziło, a że mi się nie chciało sprzątać to się zrobił wielki burdel, więc trzeba było to ogarnąć (na stole jeszcze "ciepłe" amortyzatory)
[link widoczny dla zalogowanych]
Jakoś trzeba się ogrzać w zimowe wieczory, przy SHL
[link widoczny dla zalogowanych]
A dzisiaj przyjechałem motorem z działki do domu i tak o to Elka czeka na przyszły tydzień Bo jutro jeszcze muszę doprowadzić piecyk do ładu..
Konkrety wkrótce
[29.11.2011]
No więc tak.. pracę zbytnio nie ruszyły, bo zeszło mi się z piecykiem :/ w sobotę wieczorem aby wykułem dziurę w stropie i posprzątałem, na więcej czasu nie było, bo kumpel robił andrzejki A w ciągu dnia były ważniejsze zajęcia (niestety). W poniedziałek robiłem przymiarki i skompletowałem rury, a dzisiaj to wszystko ładnie poskładałem i przetestowałem. A wygląda to tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
[03.12.2011]
A więc tak Dzisiaj posiedziałem 4h w komórce nad moją panią
W piecyku napaliłem, miałem ~18oC ciepła więc chciało się robić i były chęci.
A o to fotki z postępu prac:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdjęcia z 2-óch perspektyw. W tym momencie SHL jest już bez silnika, osłon (łańcucha i bocznych), baku wraz z kranikiem i tłumika.
Jak zawsze byłą niespodzianka podczas pracy. Jak spuszczałem paliwo, to niechcący skosztowałem benzyny z olejem (za mocno zassałem paliwo ) :zawstydzony: Powiem szczerze, smak ohydny i przez jakieś 30 min miałem niesmak w buzi :zdegustowany:
[link widoczny dla zalogowanych]
Serce motocykla
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj Elka pozbawiona została amortyzatorów, chlapacza i błotnika, który cholera gdzieś na polach skrzywiłem w miejscu, gdzie chlapacz wisi.
Przy okazji zobaczyłem jakie mam tulejki w wahaczu...jak się okazało nie gumowo-stalowe, a te wcześniejsze, które jakiś czas temu kupiłem nowe prl na allegro i sprzedałem, bo wydawało mi się, że mam gumowo-stalowe. :zdegustowany: Przy okazji na tym elemencie, w którym są tulejki dojrzałem zaworki do smarowania...które smaru chyba od 20 lat nie widziały...hehe
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj koniec moich prac na dzisiaj. Teraz SHL straciła kierownice razem z półką, manetkami i linkami, zdjąłem tą część wahacza oraz zdjąłem zasuwkę stacyjki oraz szkło z lusterkiem. Przy okazji kable sobie na wierzch trochę wyciągnąłem i na tym skończyłem.
Zastanawiam się, czy opisać sobie samemu jak te kable są połączone i w przyszłości samemu zrobić instalację, czy jakiemuś elektrykowi dać schemat i niech działa. Więc to mnie zahamowało i nie zdjąłem całego przodu.
[05.12.2011]
No więc tak Dzisiaj miałem trochę czasu to i posiedziałem 3,5h w garażu
A to efekt:
[link widoczny dla zalogowanych]
W tym momencie, zdjąłem resztę przodu tj. widelec, lampę oraz jej bebechy - stacyjka, prostownik i żarówki. Ta część poszła dosyć gładko i szybko, po za tym, że chwileczkę zeszło mi się z wybijaniem górnej miski główki ramy..Jak do tej pory ręce całe - niepoharatane...
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj bebechy z lampy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz zniknął klakson i kostka łącząca przewody oraz całe tylne koło, razem z zębatką no i stopka hamulca.
[link widoczny dla zalogowanych]
W tym momencie zdjąłem mocowanie akumulatora i schowek. Na rękach pojawiają się pierwsze rysy..
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj zdjąłem błotnik. Kurde !! Ile ja pomst do nieba wysłałem przez ten pie...rwiastkowy błotnik !! Odkręcałem go z dobre 30 min... kurde śrubki wszystkie za...pierwiastkowane błotem, pordzewiały... a odkręcanie ich szło jak farba z nosa :/ Nakrętki robiły się aż gorące, podczas odkręcania.. Na rękach wręcz zrobiło mi się harakiri od ślizgania się klucza :/ Ale co wam powiem, to wam powiem. Uciąłem aby 2 śrubki Od chlapacza.
Drugie 30 min odkręcałem głupie 2 śrubki od lampy z WSK oraz elementy trzymające błotnik aby nie pękł bardziej.Przy okazji się zorienotwałem czemu nie ma oryginalnej lampy "łezki". Raz, że się stłukła, a dwa, że błotnik zaczął pękać, tak jak widać na zjdęciu:
[link widoczny dla zalogowanych]
I tak zakończyłem prace na dzisiaj
Co wam powiem to wam powiem, ale jakoś tak czuję satysfakcję, bo zrobiłem spory krok do przodu jeśli chodzi o renowację. (przynajmniej wg mnie), a z drugiej strony jakiś taki sentyment, do tego jak wyglądał I ze sobie póki co na nim nie pośmigam
[06.12.2011]
Kolejny dzień, godzinka w komórce i kroczek do przodu. Tyle, że teraz mam problem.
Ale najpierw efekt pracy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj zdjąłem podnóżki, stopkę boczną, centralną i uchwyt silnika.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj zdjąłem amorki i jednocześnie w tym miejscu zaczął się mój problem. Jak wyjąć tą śrubę wahacza? Kurde wykręcić jej nie idzie, bo jakby sprężynuje i idzie razem z wahaczem. Wybić młotkiem próbowałem i też nie szło. Co prawda jakoś tak specjalnie mocno nie waliłem, żeby czegoś nie uszkodzić. Pozostaje tylko prasa.
[10.12.2011]
Wczoraj czyściłem błotniki i osłony z błota zrobiłem raptem 3 fotki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Przed czyszczeniem...
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak wyglądało po..
Dzisiaj posiedziałem aby 3,5h czyszcząc z farby błotniki i osłony. I powiem wam, że efekt dosyć zadowalający, tyle, że taki jestem teraz padnięty przez siłowanie się z wiertarką, że szok O to efekt pracy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Widać kawałęk palnika, akurat się grzało. Osłona przed czyszczeniem.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak to wygląda po. Te ciemne kolory to jest przegrzana blacha po prostu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ta osłona lepiej wyszła, nie przegrzała się aż tak, chociaż po oczyszczeniu z drugiej strony, kolor kapkę zmniejszyła.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak wygląda całość. Co prawda nie mam stanu błotników sprzed czyszczenia, ale powiem wam że efekt cieszy oko i pokazuje jednocześnie jak dużo pracy mnie czeka Szpachli to tam pójdą kilogramy..żeby to wszystko wyprowadzic jako tako. Rdzy mnóstwo...aż zapału zaczyna brakować.
[16.12.2011]
No więc tak, we wtorek bodajże byłem u znajomego mechanika, aby uporać się z tylnym wahaczem Więc rama wygląda tera tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kurde, prasą wyciskaliśmy śrubą..i kurde taki opór stawiała, że w końcu wręcz huk był jak wyszła te 5 cm, a potem młotek, darniczek i poszło.
Dzisiaj posiedziałem od 15-20 siedziałem w garażu i czyściłem te cholerne blachy..wygląda to tak(na fotkach zbytnio nie widać tej strony zewnętrznej tak dobrze jak w realu):
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ognisk rdzy pełno...wszystko niby wygładziłem papierem ściernym 100-tką i trochę szczotką drucianą na wiertarce - normalnie iskry szły, jak szczotką darłem - a poczciwa jeszcze komunistyczna Celma, wytrwale pracowała
Kurde, boję się, że jak tej rdzy do zera nie wytępię to, kurde po jakimś czasie wywali to na lakierze :/ mimo podkładu epoksydowego, który planuję powoli zakupić.
A ramę i wahacze chyba do piaskowania dam, bo tamto się zesram, a nie dobrze wyczyszczę :/
A tak po za tym, piecyk się sprawuje wyśmienicie. Na dworze było 2oC, a w środku miałem 18-20oC.
[17.12.2011]
Dzisiaj też posiedziałem w garażu chwile.. i kurde szybko skończyłem, bo tata wywiózł na działke palnik i nie mogę reszty blach czyścić np. lampy czy tam szklanek amorków. Więc tylko tyle dzisiaj zrobione:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj troszkę słabo wyszło, ale widać gdzie było robione:P
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
No i to tyle co mi dzisiaj mechanior pospawał Najbardziej mnie cieszy tylny błotnik pospawany. Przy okazji troszkę mi to wszystko wyklepał
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
No i tak wyglądają moje doczyszczone osłony Nawet bardzo szpachlować nie będzie trzeba. Co kolwiek wyklepać, zaszpachlować i tyle.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak wygląda doczyszczona całość
Ciąg dalszy nastąpi
21.12.2011
Dzisiaj przyszła paczka z podkładem i szpachlą, tak to wszystko wygląda
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Kurde byłoby wszystko ok, gdyby nie ta puszka z podkładem akrylowym...sami widzicie w jakim ona stanie. Napisałem e-mail do nich, żeby się dowiedzieć czy to odesłać czy co z tym zrobić. Bo to jest coś nie tak, skoro na stronie piszą, aby wybrać kuriera, ponieważ paczka będzie bezpieczniejsza, bo nie będą rzucać itp. to tak też robię, a tu taka niespodzianka ... napisałem do nich maila w tej sprawie i jako, że to konkretna firma dostanę rabat, przy następnym zamówieniu z racji wyglądu tej puszki
27.12.2011
Dzisiaj 3/4 dnia zmarnowane.. na szukaniu tulejek do tylnego wahacza i w końcu dorwałem od poloneza od resorów, wystarczy aby rozwiercić średnicę z 12 na 13 mm i będzie.
Po za tym spotkałem się z gościem, który zajmuję się piaskowaniem..wiecie ile mi krzykną za wypiaskowanie samej ramy i wahacza tylnego ?! - 100 zł ...
No i oczywiście znalazły sie 3h wolnego czasu dla SHL :
[link widoczny dla zalogowanych]
Z grubsza wyczyszczone Aby teraz tylko kosmetykę zrobić papierem 100 i gitara.
Zostanie mi jeszcze rama, wahacz tył, zbiornik, schowek i szklanki amorków..
28.12.2011
Kolejny dzień minął i pracę oczywiście poszły do przodu.
Do garażu ruszyłem koło 12 a wyszedłem po 21 :rotfl:
Pierwsze 2 godzinki się zeszły, aby zmodyfikować sprzęt audio
[link widoczny dla zalogowanych]
Stare radio, wyrzuciłem wstawiłem samochodowe i 2 głośniczki 60W, oczywiście tu jeszcze się to poprawi ciut, dojdą 2 niskotonowe głośniczki i jakaś obudowa. 2h zleciało nie wiadomo kiedy..z samą anteną, żeby na dach wyciągnąć i przymocować się męęczyłem sporo czasu.
A teraz sedno dzisiejszych prac 14-21:
[link widoczny dla zalogowanych]
Rama, podstawka aku i mocowanie silnika wyczyszczone z farby. Zostało jeszcze teraz wszystkie blachy dokładnie wyczyścić papierkiem (oprócz osłon i błotnków) i zapodkładować.
A teraz bohaterka dzisiejszego dnia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Polska wiertarka firmy Celma. Cholera, cały dzień pracowała, czasami robiła się aż gorąca i nie zawiodła! Chińskich to by pewnie z 5 się spaliło przez ten czas.
[05.01.2012]
Sprężarka w piątek przed sylwestrem dotarła. Chyba będzie ciężko szło, bo baniak to jednak ma 25l..wydajność muszę sprawdzić w necie.
A dzisiaj..to ja wam powiem wkur....iłem się niesamowicie.(pokarało mnie po sylwestrze...)
Wchodzę sobie do garażu, palę w piecyku, odpalam audio no i biorę się za dokładne czyszczenie widełek, tylnego wahacza, i przedniego wahacza. Szczęśliwy, że zostały mi już same pierdółki, czyli: lampa, stopka, mocowanie silnika, podstawka aku, szklanki amorków no i bak (sam bak to nie wiem kiedy ruszę.. bo nie mam pomysłu jak potem odtworzyć te boczki szare)..
No i zadowolony myślę zrobię całości zdjęcie.
Aha..jeszcze przed sylwestrem jakoś wyczyściłem na glanc ramę, bodajże w środę. No i tak sobie ustawiam, biorę w łapy ramę, a tu co ?! Nalot rdzy miejscami ... od razu zobaczyłem błotniki i osłony.. i w tym momencie się załamałem. Cholera jasna. Ramę czyściłem w sumie 10h. A tu kur..a robotę szlag trafił, bo ruda wyszła.
No ale nic. Zacisnąłem zęby, godzina ~21, pasowałoby kończyć, bo szkoła, ściągi trzeba porobić, ale nieee, SHL ważniejsza. Wkurzony wziąłem się za czyszczenie tych nalotów.. no i zakończyłem imprezkę o 23:50..No i od razu to co wyczyściłem zaniosłem do piwnicy, gdzie jest ok. 10oC i zbyt dużej wilgoci nie ma.
Oczywiście cyknąłem 2 foteczki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Doczyszczone blachy, odtłuścić i gotowe do malowania. W przyszłości będę musiał kupić przedni błotnik, bo ten to strasznie rdza żre od spodu, ale już go zrobię, żeby chociaż na ten nadchodzący sezon, motocykl wyglądał.
Wbrew pozorom, blachy wyglądają prawie jak pochromowane, po za przednim błotnikiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj się prezentuje moja jutrzejsza praca.. na szczęście osłony są prawie nie ruszone, aby jakiś taki nalot się zrobił ni to rdza, ni to bród. Jakby zaśniedziało. A podstawkę aku i lampę dopiero będę pierwszy raz na gotowo robić.
No i tak się wkurzyłem, że postanowiłem to jutro umalować podkładem. Mam nadzieję, że mi czasu wystarczy, żeby resztę doczyścić, odtłuścić i pomalować - od 16 do 00:00 trochę czasu jest..Jeszcze się zapytam:
1) Wyczytałem w specyfikacji podkładu, że po wymieszaniu powinien postać ok. 4h w temperaturze 20oC. Można na to oko przymknąć i np. niech godzinę aby stoi czy tam dwie - no tyle czasu ile mi zejdzie, żeby przygotować blachy?
2) Wyczytałem również, że podkład epoksydowy to się kładzie na gołą blachę, a jak np. rdza nie jest idealnie wyczyszczona, to potem może być nieciekawie, prawda?
Więc to by było na tyle. A tym czasem zabieram się za robienie ściąg
[06.01.2012]
Co prawda miałem dzisiaj malować, ale tego nie zrobiłem z kilku powodów:
- zeszło mi się sporo dłużej niż 2-3h z przygotowaniem komórki do malowania,
- wiedziałem, że jak będę malować to do nocy, a przecież po 00:00 święto...Trzech Króli, więc jakby rodzice zobaczyli, że np. jeszcze maluję to byłoby gorąco ,
- nie doczytałem PDF-ów o lakierowaniu,
- zmęczenie..ręce to już mnie bolą jak diabli, od tego czyszczenia i robienia porządku.
Za to doczyściłem blachy te, które zostały z wczoraj no i zrobiłem sobie "kabinę lakierniczą"
Jak zawsze fotki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Kiepsko widać, bo lampa błyskowa przyciemniła obraz. Ale tutaj na fotce w/w doczyszczone blachy.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj całość Za wyjątkiem baku, szklanek amorków, schowka.
No i to by było na razie na tyle jeśli chodzi o czyszczenie
Teraz fotki z przygotowania komórki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak wyglądała przed. Nie zrobiłem fotki samego stołu (a nie zły burdel na nim był), bo zapomniałem. Trochę kiepsko widać, bo aparat był ledwie co przyniesiony, a na dworze deszcz padał i na obiektywnie widzę kropelki były, a na aparacie wyglądało ok.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Regały pozasłaniane szmatami, żeby mi się nie kurzyło. Zostało jeszcze pół regału i okienko. Na podłodze stary dywan - to też, żeby się nie kurzyło. Miejsce do zawieszania blach praktycznie przygotowane, zostało mi przywieźć z działki jeszcze jedną deskę, żeby położyć z 1m dalej od tej co jest i zrobić haczyki z drutu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj pozostałości z motocykla
A teraz fotka zupełnie z innej beczki. W komórce stały rowery, po których widać, że jednak się nie opierdzielałem :
[link widoczny dla zalogowanych]
W komórce, dzisiaj przesiedziałem od 16-22:30, troszkę krócej niż wczoraj hehe.
No i na podsumowanie drugiego etapu remontu(pierwszy to było rozebranie motocykla na części pierwsze), podsumuję poniesione koszta:
130 zł - podkłady, szpachla, utwardzacze,
12 zł - 2x1m papieru ściernego na płótnie P100,
33 zł - 2x szczotki druciane na wiertarkę płaskie i 1x czołowa,
30 zł - 5l rozpuszczalnika Nitro i miękki, szeroki pędzelek.
W sumie: 205 zł i z 40h roboty..
07.01.2012
No więc tak. Od 10 wziąłem się dzisiaj za odtłuszczanie rozpuszczalnikiem Nitro blach, zeszło mi mniej więcej do 15, bo a to trzeba było gdzieś dotrzeć, a to haczyki porobić, dowiesić zasłony.
I tak to wyglądało po wszystkim, przed podkładem:
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak wygląda po:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na fotce ładnie, cacy i w ogóle, w rzeczywistości kiepsko. Pokryte w miarę dobrze, ale jest nierówno nałożone, zapylone i będę musiał to matowić i jeszcze ras prysnąć. poszło mi w sumie 200ml podkładu i 200 ml utwardzacza.
Teraz jest godzina 17:40. Byłem w komórce, od malowania minęło 40 min i blachy już można śmiało dotykać. Cyknąłem parę fotek, takich podglądowych:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A teraz coś innego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Taką temperaturkę mam w komórce
31.01.2012
A więc tak
Ferie się zaczęły wczoraj, także pora wziąć się za remont i trochę to ruszyć do przodu. Wcześniej z 2 tygodnie chorowałem, balowałem to i nie było kiedy wejść od komórki i coś ruszyć do przodu
Dzisiaj poszedłem do komórki -10oC, napaliłem w piecyku i po 2.5h było już 16oC, piecyk miejscami czerwony , bałagan niesamowity...to i posprzątałem, ale do rzeczy.
Zacieki dotarłem, jakimś takim dziwnym filcem dotarłem i jutro będę pryskać jeszcze raz antykorozyjnym, tylko tym razem konkretniej
[link widoczny dla zalogowanych]
Złożone elegancko, w jednym miejscu. Jutro aby tylko odtłuścić i malować
[link widoczny dla zalogowanych]
A tym to matowiłem.
A teraz z innej beczki. Wspominałem, że poprawię trochę audio
[link widoczny dla zalogowanych]
Obudowy zrobił mi tata (przez co straszny bałagan miałem w komórce), bo jakoś ja się do tego zabrać nie mogłem, a raczej mi się nie chciało. A elektroniką sam się zająłem, żeby to jako tako grało (z 2 dni się z tym pierdzieliłem).
04.02.2012
Dzisiaj mi się dopiero zachciało to i zaszpachlowałem błotnik przedni, lampe i stopkę.
Reszta pojutrze, bo dzisiaj czasu nie ma
[link widoczny dla zalogowanych]
09.02.2012
Więc wczoraj po docierałem wszystko, oprócz stopki i ponownie po szpachlowałem:
[link widoczny dla zalogowanych]
A teraz coś z innej beczki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Kupiłem od użytkownika z allegro Junc gąbkę oraz pokrowiec, wyniosło mnie to razem z przesyłką 126 zł (69 gąbka i 44 pokrowiec + przesyłką pobraniowa).
Dzisiaj przyszło. Gąbka jak dla mnie ekstra. Dosyć sztywna, nie rozłazi się i ładnie wygląda , co do pokrowca to już ciut gorzej. Niby dopasowany, ładnie obszyty, ale ten czarny materiał jest strasznie cienki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Musiałem to nałozyć i zobaczyć jak to wygląda
A dzisiaj, wezmę się za ponowne dotarcie błotników i lampy.
17.03.2012
Ciut dawno mnie tu nie było i nic nie robiłem przy motocyklu, ale dzisiaj pogoda dopisała (+22oC) , chęci się znalazły to i blachy wreszcie dotarłem
[link widoczny dla zalogowanych]
Na dniach planuję to podkładem prysnąć i znów szpachli nałożyć, bo co raz ciężej wyłapać dołki, a po podkładzie będzie elegancko widać
Niektóre wpisy mogą ze sobą nie grać, ponieważ skleiłem to ze swojego tematu na www.shlka.fora.pl
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
kleryk2
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN
|
Wysłany:
Czw 19:00, 05 Kwi 2012 |
|
no no nieźle ( jak na takie warunki ) sobie radzisz wytrwałości życzę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kry1994
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dubienka (Chełm)
|
Wysłany:
Nie 22:33, 13 Maj 2012 |
|
Noo Drix niezła robota. A siedzenie będziesz sam robił czy oddasz to do tapicera?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Markus
Administrator
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakrzówek-Lublin
|
Wysłany:
Nie 10:39, 20 Maj 2012 |
|
No kawał dobrej roboty, za piaskowanie faktycznie dużo, ja zapłaciłem bodajże 130zł za wszystkie blachy razem z ramą i bakiem, co do lakierowania i podkładu masz trochę słaby kompresor, sam to przerabiałem, dopiero po dołączeniu drugiej butki 50L szło coś zrobić, a tak to smarkanie. Podkład musisz dobrze wyszlifować przed położeniem lakieru. Działaj, fajnie się czyta jak ktoś wrzuca taki opis z fotkami i szacun za włożony czas i pracę, wiem ile to kosztuje zabawy. Sam się zastanawiam czy kolejnego moto nie robić. Relacjonuj dalsze prace, będę śledził
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Drix1994
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraśnik
|
Wysłany:
Nie 17:53, 20 Maj 2012 |
|
Obecnie wiele nie ruszyłem do przodu, aczkolwiek pochwalę się tym, że kupiłem szpachlówki 750g, a mój brak umiejętności i strasznie obolały przedni błotnik, pochłonął 80% szpachlówki, więc muszę dokupić, aczkolwiek swój profil odzyskał(musiałem m.in. rekonstruować rant szpachlówką). Fotki wrzucę jak go skończę, a poza tym wiele nie działa, bo kasy nie ma
18stkowo się zrobiło i kasa się rozpływa jak głupia, a poza tym musiałem sobie prawko na motocykl opłacić :p
No i dzięki za rady A kompresor, od kolegi pożyczałem w końcu 50l , o wydajności coś ponad 200l/min
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drix1994 dnia Nie 17:55, 20 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|